kontakt@pozatrasa.pl
+48 22 350 73 46

Kirgistan Warsztaty fotograficzne

O Kirgistanie i Kirgizach. W podróży przez kraj i jego historię

O Kirgistanie położonym w centrum Azji powiedzieć można że to kraj niewielki – ma blisko 200 tys km2, czyli odpowiada dwóm trzecim powierzchni Polski. Jednak gdyby wszystkie jego górskie szczyty i wyżyny spłaszczyć, Kirgistan byłby zapewne większy niż Francja i Hiszpania razem wzięte. 

Kirgistan to dziesiątki dolin pełnych zielonych pastwisk, przez które przepływają przejrzyście niebieskie, a przy tym niezwykle szerokie rzeki lodowcowe. Mimo, że kraj ten, podobnie jak sąsiedni Tadżykistan, oddalony jest najdalej w Azji Centralnej od jakichkolwiek otwartych mórz, to w nagrodę został obdarzony drugim co do wielkości górskim jeziorem na świecie (po peruwiańskiej Titicace) – Jeziorem Issyk Kul.

Kirgizi przybyli na tereny swojego dzisiejszego państwa – Kirgistanu, z północnego wschodu, a dokładnie z górnego Jeniseju na Syberii w XIII w. Uciekali oni cały czas na południe, szukając schronienia przed mongolskimi najeźdźcami. W trakcie stopniowej migracji zmieszali się genetycznie z plemionami z gór Tien-Szan. To początkowo właśnie w tych górach, na wysokości znacznie powyżej 3500 m n.p.m. zaczęli osiedlać się , pierwsi Kirgizi. Wielu z nich mieszka do dziś przez kilka miesięcy w roku na znacznych wysokościach, a cały swój dobytek mieści w przenośnej jurcie. Kirgizi do początków, nie tworzyli wielkich miast czy pomników. Obce im były takie cywilizacje jak państwo Timurydów, stworzone na terenie dzisiejszego Uzbekistanu. W przeciwieństwie do swoich sąsiadów – Uzbeków i Tadżyków – Kirgizi są ludem nomadycznym – od wieków często zmieniają miejsca zamieszkania. Do XVII wieku Kirgizi byli wyznawcami jedynie szamanizmu, a kiedy zawitał na ich ziemie Islam, bez większego entuzjazmu przywitali meczety i imamów. Dla Kirgizów – w przeciwieństwie do sąsiadów z Uzbekistanu – religia po dzień dzisiejszy, nie ma aż tak wielkiego znaczenia. Wybierali zawsze wolność i bardziej cenili ją od ideologii, samodzielnie zajmując się wolnymi zawodami jak pasterstwo, hodowla owiec i jaków.

Song Kol w Kirgistanie O Kirgistanie

W drugiej połowie XVIII wieku Kirgistan znalazł się pod zwierzchnictwem Chin, a od lat 30-tych XIX wieku Uzbeckiego Chanatu Kokandzkiego. Kiedy w XIX wieku carscy Rosjanie przybyli na te ziemie odnaleźli szczęśliwych kirgiskich koczowników. Według carskich opisów o Kirgistanie, ludzie Ci byli podzieleni na liczne klany, byli bez wyobraźni i pomysłu na swoje państwo, nie rozumiejącymi jego sensu i istoty.

Rosjanie starali się wytępić to koczownictwo i przymusowo osadzić jak najwięcej z tych nomadów, „przywiązać ich do ziemi”. Dochodziło nawet do takiego kuriozum, że Rosjanie budowali Kirgizom betonowe jurty, które z daleka wyglądały niczym prawdziwe – jednak nie dało się z nimi już przemieszczać, bo taki był właśnie ich cel. Rosjanie już po pierwszym kontakcie zauważyli pewne cechy u wszystkich podbitych na tych ziemiach ludów. Na przykład u Kirgizów jako pasterzy, było to umiłowanie do produkcji wyrobów mlecznych i mięsa. Rosjan jednak najbardziej zadziwiło jednak coś zupełnie innego, a mianowicie tradycja ustnych przekazów o kimś zwanym „Manas”. Przekazy te były swoistą kroniką życia narodu kirgiskiego przekazywaną ustnie z pokolenia na pokolenie. Legendarny wódz Manas, dla plemion kirgiskich był od wieków uważany za bohatera walk. Manas przez 900 lat był natchnieniem dla swoich współplemieńców, zawsze ustnie przekazywany – tak jakby poemat Manas przerastał możliwości spisania. A mógł – gdyż poemat Manas, jest po dziś uważany za najdłuższy na świecie tekst literacki. Dopiero w XIX wieku został on po raz pierwszy spisany, i to o ironio przez Rosjan. Okazało się wówczas, że poemat wielokrotnie przewyższa objętością Iliadę, Odyseję i Mahabharatę razem wzięte. Z Manasu można dowiedzieć się, iż słowo „Kirgiz” pochodzi z tureckiego słowa „jesteśmy czterdzieści”, bo tyle właśnie było klanów skupionych wokół Manasa, czyli tego który zjednoczył czterdzieści regionalnych klanów podczas wojny przeciwko Ujgurom. Jednak do tłumaczenia pewnych znaczeń warto zachować dużą rezerwę. Według jednych słowo Biszkek czyli stolica Kirgistanu, w języku staro-tureckim oznacza kij, którym kobieta zwykła pocieszać się pod nieobecność męża – a według innych już Biszkek to już kij do mieszania mleka. Manas zawierać może więc wiele frywolnych interpretacji – zwykły groch z kapustą. Jednak to właśnie Manas w połączeniu z koczowniczym trybem życia pozwolił Kirgizom przechować w pamięci tysiące wersów swej legendy. Nie musieli nawet nic spisywać i niezależnie od najazdów wszystkich możliwych sąsiadów, ich odwieczna podróż pomogły im w przetrwaniu jako narodu i zachowaniu w pamięci legendy o Manasie. 

O Kirgistanie

W XIX w. feudałowie kirgiscy przyjęli zwierzchnictwo Rosji. Od 1918 roku Kirgistan wchodził w skład Turkiestańskiej Autonomicznej Republiki Radzieckiej. Władze bolszewickie znacjonalizowały przedsiębiorstwa, ziemię, dokonano także zmian w prawie, odchodząc znacznie od zasad każdej religii – islamu i obecnego tutaj szamanizmu. Przez wiele lat w Kirgistanie utrzymywało się napięcie związane z konfliktem między bolszewikami a miejscowymi zwolennikami samodzielności środkowoazjatyckich krajów muzułmańskich. Na sile zyskał ruch basmaczy prowadzący krucjatę przeciw komunistycznej Rosji. Za karę, w 1924 roku, nie kto inny jak Stalin wyznaczył granicę Kara-Kirgiskiego Obwodu Autonomicznego. Przeprowadził on brutalną kolektywizację i napisał Kirgizom język, włączając doń mnóstwo zapożyczeń, ażeby łatwiej było rozróżnić Kirgizów od blisko spokrewnionych Kazachów. Chodziło o stworzenie kilku rezerwatów zwanych republikami, w których każdy naród zostanie sprytnie wymieszany i kontrolowany. Kirgizi zajęli się produkcją mięsa i wyrobów mlecznych, Uzbecy dostarczali zboża i bawełnę, Tadżykom nakazano oddanie się rzemiosłu. Granice były nienaturalne, podział sztuczny – miało to służyć przełamaniu miejscowego oporu do Moskwy. Wprowadzono liczne zakazy, w tym zakaz praktykowania islamu. Alfabet arabski zastąpiono cyrylicą, deportowano tutaj wielu wygnańców z Kaukazu i Europy wschodniej. 

O Kirgistanie

Dziś w Kirgistanie mieszka blisko 6 milionów ludności, jest to najmniejsze państwo narodowe w Azji Centralnej. Być może dlatego, od samego początku istnienia, Kirgizi zawsze patrzyli z podejrzliwością wobec innych grup etnicznych i traktowali z dystansem jakiekolwiek próby zjednoczeniowe. Patrząc na statystyki mieszkańców – mogą się obawiać sąsiadów. W Uzbekistanie jest około 27 milionów mieszkańców, w Kazachstanie 16 milionów, w Tadżykistanie 7 milionów, a w Chinach mieszka ponad 1300 milinów ludzi. Kraj na szczęście pozbawiony jest tak zwanych ruchów fundamentalistycznych. Nie odbywają się tu żadne manewry wojsk. Jest bezpiecznie. Wprawdzie nigdy nie było i nie ma chemii miedzy Uzbekami i Kirgizami, jednak daleko tym dwóm narodom do wrogości i jakichkolwiek aktów wojennych. 

Statystyczny Kirgiz, jako obywatel  narodu dawnego ZSRR nie kryje uwielbienia dla silnej władzy w Moskwie i sowieckiej przeszłości. Większość ludzi tutaj, uważa że w Sojuzie było dużo lepiej. Spotkałem raz drukarza – powiedział mi, że kiedy przyszła wolność słowa, skończył mu się papier  – nastała bieda i od tego momentu nie miał już na czym drukować tego wolnego słowa. Mimo nowych czasów, w wielu mieścinach Kirgistanu po dziś  stoją pomniki Lenina, kołchoźników z okresu II wojny światowej i inne osobliwe wspomnienia tamtych lat.  W Kirgistanie w latach komuny znajdowały się, jedne z najlepszych kompleksów narciarskich i baz treningowych w całym ZSRS. Niestety dziś te obiekty, podobnie jak wiele dzieł tamtych lat, popadło już w ruinę. W kraju mało kto inwestuje, choć z całą pewnością Kirgistan ma olbrzymi potencjał turystyczny, jednak jest on wykorzystywany w niewielkim zakresie.  O Kirgistanie powiedzieć można, że kraj dziś wydaje się być w rozkroku – ludzie w miastach żyją infiltrowani i pocieszani nowinkami z Rosji, Ameryki i Chin. Ta pierwsza o dziwo tutaj jest lubiana, drugiej za politykę się nie trawi ale za to czuje respekt. Co do trzeciej potęgi – Chin,  mimo bliskości, jest ona dla Kirgizów zupełnie obojętna – jak powiadają Kirgizi  – „Chińczyków nie można zrozumieć ani pojąć, więc po co się nad nimi rozczulać”. Jedynie pasterze w górach Tien- Szan i Pamiru pozostali wierni swojej tradycji wolności. Żyją oni dalej własnym światem. Gdyby nie dzwoniące w ich kieszeniach telefony komórkowe, można by uznać, iż przebywanie z nimi, pozwala nam na teleportacje w nieistniejący już w Europie świat sprzed lat.

O Kirgistanie

Stolicą Kirgistanu jest Biszkek. Miasto liczy blisko milion mieszkańców – w większości są to Kirgizi, ale znaczy procent ludności to Słowianie, Uzbecy oraz Kazachowie. Do roku 1926 miasto nazywało się Piszpek, a w latach 1926-1991 Frunze, od nazwy rewolucjonisty z wczesnego okresu bolszewizmu. Michaił Frunze był uważany za zagrożenie dla Stalina, a nawet w pewnym okresie – jego konkurent. 

Trudno powiedzieć czy Frunze był równie parszywy jak Stalin, ale zapewne miał również nie jedno życie na swoim sumieniu. Od marca 1924 roku był zastępcą ludowego komisarza, a od 1925 roku – ludowym komisarzem spraw wojennych i morskich oraz przewodniczącym Rady Wojskowo-Rewolucyjnej ZSRR. Frunze sformułował podstawy sowieckiej doktryny wojennej. Zmarł w wyniku nieudanej operacji żołądka, który miał zdrowy… Został zaproszony na stół operacyjny na żądanie Stalina. Od początku podejrzewano, że operacja mogła mieć charakter skrytobójstwa, po dziś dzień, nie istnieje jednak dowód na umyślne spowodowanie śmierci Frunzego przez lekarzy. Niemniej jednak Stalin zapewne w swoim szachowym stylu – po śmierci Frunzego zaczął go hołubić, nazywając jego imieniem wiele miast i instytucji, m.in. właśnie obecną stolicę Kirgistanu – Biszkek, a także Akademie Wojskową i Szkołę Morską w Moskwie. 

Szczegóły i programy wypraw do Kirgistanu znajdują się na stronie wyprawy 1. i wyprawy 2.  O Kirgistanie i podróżach przez Kirgistan czytaj w naszych artykułach Jezioro Song Kol 1 , Jezioro Song Kol 2